Wzrost poczucia samorządności młodych
W czasach PRL pokutowało przekonanie, że wychowanie młodzieży powinno być powierzone systemowi edukacji. Do niedawna brak było inicjatyw opisujących i mapujących potrzeby czy obawy młodego pokolenia. Ostatnie trzydzieści lat to okres budującego się poczucia samorządności młodych i ich świadomości o możliwościach wpływania na otaczających ich świat.
Powyższa konkluzja nie powinna nikogo dziwić. W społeczeństwie obywatelskim, wszelkie formy partycypacji obywateli są pożądane i świadczą o dojrzałości i poczuciu odpowiedzialności za społeczność. Polska jako relatywnie młoda demokracja, odrabia zaległości na tym gruncie, w szczególności w zakresie aktywizacji młodych ludzi[1]. Pierwsze podwaliny idei samostanowienia młodych postawiła powstała w 1990 roku Młodzieżowa Rada Miasta Częstochowy. Idea rozwoju samorządności młodych była rozwijana od 1998 r. przez Ogólnopolską Federację Samorządów Lokalnych. W 2011 r. prym w polityce młodzieżowej przejęła Polska Rada Organizacji Młodzieżowych, która w 2018 r. doprowadziła do włączenia młodych obywateli do społeczności Europejskiego Forum Młodzieży. W 2019 r. powołana została Rada Dialogu z Młodym Pokoleniem, ostateczne przyznając, że młodzi zostali dostrzeżeni przez rządzących.
Wszystkie powyższe organizacje zostały oparte o jeden fundament, jakim jest aktywizacja młodego pokolenia do włączenia się w procesy decyzyjne. Konieczność aktywizacji młodych nie jest problemem tylko Polski. Dane Eurostatu pokazują, że w wyniku kryzysu ekonomicznego z lat 2007-2008 przez ostatnią dekadę w młodych narastało poczucie beznadziejności i niepewności. Do dziś rośnie w Europie odsetek młodych ludzi klasyfikowanych jako NEET[2]. Oglądając zdjęcia z protestów mających miejsce w krajach południa Unii Europejskiej, najczęściej widoczni są młodzi ludzie. Zdjęcia takie są dowodem poczucia wyłączenia i bezradności wobec procesów politycznych. Stanowi to całkowite zaprzeczenie sloganu: „Nic o nas bez nas”. Hasła wykutego na potrzeby Dialogu Usystematyzowanego[3], zachęca do włączenia się w procesy konsultacyjne mapujące potrzeby młodych ludzi w UE.
Przez lata podejmowano się wielu prób skutecznego aktywizowania młodych ludzi. Najdonioślejszym i najdalej idącą próbą zdaje się być obniżenie wieku wyborczego. Rozwiązanie to zostało wdrożone w 28 września 2008 r. w Austrii. To właśnie tego dnia 16- i 17-latkowie mogli zagłosować pierwszy raz w życiu podczas wyborów parlamentarnych. Austria w ten sposób stała się pierwszym krajem w Unii Europejskiej, w którym prawo wyborcze przysługuje osobom, które ukończyły 16 lat. W praktyce oznacza to, że kampanie wyborcze, programy polityczne i działania polityków muszą zabiegać o głosy osób w wieku 16 lat. Jednocześnie już 16 letni Austriacy mają realny wpływ na politykę wybierając sowich przedstawicieli. Austriackie rozwiązanie z różnych względów nie zostało jednak implementowane szerzej.
Spojrzenie młodych
Z perspektywy obserwatora tzw. polityki młodzieżowej, można odnieść wrażenie, że młodzi ludzie (wciąż) traktowani są niczym tykająca bomba zegarowa. Rządzący chcieliby z jednej strony ją rozbroić, z drugiej natomiast nie wiedzą jak do tego się zabrać. Osoba, która jednak tego dokona może liczyć na najbardziej aktywny elektorat, nie stroniący od kreatywnych akcji i nadzwyczajnej aktywności. Z drugiej strony elektorat ten jest bardzo zmienny, podatny na hasła i nieprzewidywalne zrywy. Ostatni taki ogólnoeuropejski zryw miał miejsce w 2012 r. To wtedy przez kraje Unii Europejskiej szerokim echem przeszły protesty przeciwko Anti-Counterfeiting Trade Agreement (znane szerzej jako ACTA)[4]. Tysiące młodych ludzi protestowało przed gmachami przedstawicielstw Parlamentu Europejskiego w całej Europie przeciwko potencjalnym ograniczeniu wolności słowa w Internecie. To właśnie te wydarzenia obrazują, że młodzi potrafią masowo jednoczyć się w istotnych dla nich kwestiach i wywierać skuteczny nacisk na podejmowane decyzje.
Na gruncie Polityki młodzieżowej, Polska może pochwalić się autorską metodą włączania młodych ludzi do dialogu z decydentami. Ostatnie lata to okres rozwoju i powoływania nowych młodzieżowych organów doradczych przy poszczególnych ministerstwach czy instytucjach. Rozwiązanie to, zdaje się być dobrym rozwiązaniem sektorowym, pokrywającym potrzebę pozyskiwania świadomych opinii młodego pokolenia w kwestiach planowanych zmian. Jest jeszcze jednak zbyt wcześnie by oceniać pokoleniowy wpływ tej strategii.
Ilość form zaangażowania się młodych w różnego rodzaju działania jest nieporównywalnie większa niż kiedykolwiek wcześniej w historii. Młodzi coraz wyraźniej zwracają na siebie uwagę i potrafią wyartykułować swoje oczekiwania i potrzeby. Co ważne, prowadzony przez środowiska młodzieżowe lobbing decyzyjny jest skuteczny. Przykładem takiego działania młodych, który osiąga coraz większy sukces i przebija się do świadomości masowej są młodzieżowe ruchy klimatyczne. To między innymi dzięki nim debata o przyszłości klimatycznej, sprawiedliwej transformacji i zrównoważonym rozwoju trafiają na agendy Rady Europy, Parlamentu Europejskiego[5], czy Organizacji Narodów Zjednoczonych[6].
Działania młodzieżowych aktywistów klimatycznych zmieniły nieco zasady dotychczasowej debaty. Akcje klimatyczne dzieją się bowiem zarówno w świecie rzeczywistym, jak i w Internecie. Ten rodzaj sprzeciwu jest istotnie odnotowywany w przestrzeni publicznej za sprawą protestów, viralowych nagrań czy kreatywnych happeningów. Wzrost liczby osób młodych, zaangażowanych w działanie na rzecz klimatu, ilość informacji krążących po mediach społecznościowych, powstające sformalizowane i nieformalne grupy mające na celu edukację klimatyczną i informowanie coraz szerszego grona osób o następstwach „katastrofy klimatycznej” określne jest jako swoisty fenomen. Zauważalny wzrost ilość i znaczenia rozmaitych przedsięwzięć, tworzy przekonanie o ważności sprawy. Trudno się przecież nie zgodzić z twierdzeniem, że należy chronić środowisko. Optymizm studzą jednak powracające pytania: dlaczego ruchy klimatyczne zaczęły powstawać akurat teraz i skąd wzięło się tak nagłe zainteresowanie młodych klimatem i ekologią? W jaki sposób młodzi zwrócili uwagę na problemy klimatu polityków?
Przed przejściem do omówienia zagadnienia, należy rozprawić się z pewnym mitem. Cześć z obserwatorów twierdzi, że ruchy ekologiczne i klimatyczne są wymysłem schyłku lat dwudziestych XXI wieku i stanowią tymczasową modę. Jest to oczywiście stwierdzenie nieprawdziwe. Organizacje pozarządowe walczące o stan środowiska zaczęły przebijać się do świadomości masowej w drugiej połowie XX wieku. W 1961 roku powstał World Wide Fund for Nature (WWF), a dziesięć lat później Greenpeace. Pokolenia wychowane po drugiej stronie żelaznej kurtyny, w latach 80 i 90 XX wieku, były zalewane doniesieniami o powiększającej się tzw. dziurze ozonowej. Powstający ubytek w stratosferze zapowiadał globalną katastrofę klimatyczną. To właśnie „dziura ozonowa” przedostała się do świadomości masowej i urosła niemal do popkulturowego synonimu zmian klimatu. Wiele organizacji, wsparta młodymi wolontariuszami i ludźmi nauki, alarmowało społeczeństwo o niebezpieczeństwie i znaczeniu zachodzących zmian. Wynikiem tych działań było stworzenie społecznego lobbingu, który domagał się podjęcia natychmiastowych działań. To właśnie skuteczny lobbing doprowadził ostatecznie do podpisania w 1987 r. Protokołu montrealskiego[7], które wyhamowało spadek stężenia ozonu w stratosferze w ciągu następnych lat.
Z przyczyn ustrojowych, a następnie w związku z reformami ekonomicznymi, walka z dziurą ozonową nie była w latach 80 i 90 głównym problemem młodych Polaków. Jednak powyższy rys historyczny dowodzi, że walka ze zmianami klimatycznymi i związane z nimi ruchy społeczne, nie są niczym nowym. Trudno zatem nie doszukiwać się pewnych podobieństw pomiędzy walką z „dziurą ozonową” i obecnym przeciwdziałaniem tzw. „katastrofie klimatycznej”.
W Polsce, pośród organizacji walczących z „katastrofą klimatyczną”, dostrzegane jest rosnące zaangażowanie młodzieżowych ruchów klimatycznych. Ruchy te tworzą osoby określane jako młodzi dorośli, czyli – luźno przyjmując – osoby, które uczą się w się w szkołach średnich lub są w trakcie studiów. Młodzi aktywiści spotykają się z liczną krytyką przedstawicieli pokoleń, które swój dobrobyt i rozwój, ściśle wiązały z przemysłem ciężkim i eksploatacją środowiska. Konflikt pokoleniowy zaostrza się w chwili, gdy uświadomimy sobie, że tylko przemysł wydobywczy węgla kamiennego w Polsce – którego szybkie ograniczenie lub likwidację postulują młodzi – generuje obecnie bezpośrednio blisko 80.000 miejsc pracy, a pośrednio trzy razy tyle. Dowodzi to, że walki o klimat, nie jest tylko walką młodych ludzi o czyste powietrze, jest to mierzenie się ze stworzonym i utrwalanym przez wiele lat pokoleniowym systemem wartości. Przy tak postawionej diagnozie należałby podnieść pytanie – skąd wśród młodych rosnące zainteresowanie sprawami klimatu?
To co zdecydowanie różni walkę z niegdysiejszą dziurą ozonową i obecną katastrofą klimatyczną – to formy przekazu. W pierwszym przypadku, mówimy o walce stoczonej w dobie intensywnego rozwoju radia i telewizji. To te media stały się głównym nośnikiem informacji i opinii. Podlegały przy tym znacznym ograniczeniom w sposobie przekazu, a nawet cenzury. Informacje o katastrofie klimatycznej rozpowszechniane są w dobie mediów społecznościowych, Youtube i TikToka. To co najbardziej oddziałuje na wyobraźnię i świadomość młodych ludzi, to kilkunastosekundowe nagrania topniejących lodowców, zdjęcia następstw olbrzymich pożarów w Australii, czy porównanie gigantycznych ubytków pokrywy Antarktydy. Dostępna dziś prędkość rozpowszechniania się informacji oraz ilość źródeł danych jest bezsprzecznie zjawiskiem bezprecedensowym. Takie multimedialne dowody nieuchronnej globalnej katastrofy, zastąpiły edukację klimatyczną młodych, którą (i tak dość ubogo) oferowano im w toku edukacji.
Powyżej opisane zjawisko wspierane jest przez ogólną globalizację i właściwie nieograniczone grono błyskawicznych odbiorców w sieci. W tym układzie młodzi ludzie są natychmiastowymi i bezpośrednimi adresatami informacji o skutkach zmian klimatu i katastroficznej wizji przyszłości. Jako bierni obserwatorzy są grupą, która poniesie największy koszt obecnej degradacji środowiska. Winą za zastany przez młodych stan środowiska obarczane są poprzednie pokolenia, które zbudowały swój dobrobyt degradując środowisko. Starsze generacje zapożyczały niejako dobrostan kolejnych pokoleń. Pojęcie zrównoważonego rozwoju dopiero w ostatnich latach zyskuje na znaczeniu i jest wynikiem refleksji, o to jaki stan środowiska zastaną kolejne pokolenia. Wszystkie omówione czynniki powodują odczucie stanowczego sprzeciwu młodych. Jednym z naturalnych ujść opisanego napięcia jest działanie młodzieżowych ruchów klimatycznych.
Zaangażowanie młodych ludzi w walkę z „katastrofą klimatyczną”, jest oczywiście zjawiskiem całkowicie pozytywnym i stanowi głos pokolenia w debacie o przyszłość naszej planety. Głos ten wybrzmiewa i jest dostrzegany na arenie krajowej i międzynarodowej.
Wyzwania stojące przed młodymi
Nie można przemilczeć jednak pewnej krytyki dotykającej młodzieżowego aktywizmu klimatycznego. Najważniejszym wyzwaniem stojącym przed młodymi aktywistami nie jest denializm klimatyczny, czy postprawdy[8], a zmierzenie się z zarzutami bezkrytycznego i surowego spojrzenie na koszt ekonomiczny i społeczny postulowanych, najdalej idących zmian. Za przykład takich dotkliwych transformacji może służyć wspomniana już rezygnacja z wydobycia węgla kamiennego. Wydaje się, że remedium na wskazaną krytykę jest inicjowanie coraz szerszych rozmów dotyczące sposobu i konieczności przeprowadzenia uczciwej transformacji oraz edukowanie o przyczynach wprowadzenia zmian.
To co charakteryzuje młodzieżowy aktywizm klimatyczny w Polsce to niezwykle podatny grunt do działania. Jak już wspomniano, włączenie się młodych w debatę polityczną jest od dawna zjawiskiem pożądanym i wyczekiwanym. Aktywizacja młodych ludzi do debaty i współuczestnictwa w procesach decyzyjnych poszerza możliwe spektrum działania. Przed młodzieżowymi ruchami klimatycznymi jest jednak wciąż bardzo ważne wyzwanie. Aktywiści muszą zmierzyć się z potrzebą globalnego upodmiotowienia młodszych pokoleń w dyskusji o zmianach klimatu. Wymaga to daleko idącego porozumienia środowisk młodzieżowych walczących ze zmianami klimatu i przebicia się do świadomości masowej. Bez wypracowania wspólnych postulatów, głos poszczególnych środowisk może być marginalizowany lub niesłyszalny. Będzie to wynikiem nie tyle złej woli, co zbyt dużego rozbicia oczekiwań młodych ludzi i braku konkretnych postulatów, które mogą stać się zarzewiem merytorycznej dyskusji.
[1] Ostatnie dziesięciolecie obfituje w projekty aktywizujące młodych ludzi do zaangażowanie się w życie lokalnych społeczności oraz włączenie się w procesy decyzyjne władz samorządowych i krajowych. Początkowo rolę stymulanta pełniły projekty finansowane ze środków Unii Europejskiej, m.in. programów takich jak „Młodzież w działaniu”, później „Erasmus+”. Obecnie inicjatywy te są wspierane również ze środków trzeciego sektora, pochodzących z zbiórek publicznych, darowizn, dotacji. Na oddzielną uwagę zasługuje rosnące znaczenie młodzieżowych samorządów lokalnych, w szczególności młodzieżowych rad i młodzieżowych sejmików województw.
[2] Za definicją z Wikipedii: NEET – nazwa zjawiska socjologicznego i określana nią grupa społeczna, obejmująca młodzież pozostającą poza sferą zatrudnienia i edukacji, czyli tych, którzy jednocześnie nie uczą się, nie pracują ani nie przygotowują się do zawodu.
[3] Najbardziej rozwinięte narzędzie konsultacyjne dotyczące przyszłości młodzieży w krajach Unii Europejskiej. Ukonstytuowane przez Rezolucję Rady Europy z dnia 27 listopada 2009 roku w sprawie odnowionych ram europejskiej współpracy na rzecz młodzieży.
[4] Umowa handlowa dotycząca zwalczania obrotu towarami podrabianymi (ang. Anti-Counterfeiting Trade Agreement) – porozumienie międzynarodowe, mające na celu ustalenie standardów w walce z naruszeniami własności intelektualnej, którego sygnatariuszami miały być m.in. kraje Unii Europejskiej.
[5] m.in. za sprawą konsultacji Unijnych Konferencji Młodzieży w ramach cykli Dialogu Usystematyzowanego, czy też działań Europejskiego Forum Młodzieży i poszczególnych Krajowych Rad Młodzieży.
[6] 25 września 2015 r. Zgromadzenie Ogólne przyjęło Agenda na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju 2030 (A/RES/70/1), w której zostały określone cele zrównoważonego rozwoju, obejmujące m.in. sprawiedliwą transformację.
[7]Protokół montrealski w sprawie substancji zubożających warstwę ozonową podpisane w Montrealu
16 września 1987 r., rozszerzone poprawki sporządzonymi poprzez spotkań w Londynie w 1990 r., Kopenhadze w 1992 r., Wiedniu w 1995 r. oraz Montrealu w 1997 r.
[8] Postprawda (ang. post-truth) – efekt rozprzestrzeniania się populizmu, wypaczający sens merytorycznej dyskusji na rzecz dyskusji prowadzonej w mediach, w szczególności mediach internetowych, często opierającej się o elementy nieprawdziwe lub półprawdy, zakłamujące prawdzie obraz sytuacji, jednak niezwykle nośne z uwagi na krótką konstrukcję komunikatu, często podlegające szybkiemu obaleniu po weryfikacji źródeł.