Zmiany klimatyczne, przepowiadana przez media i ekologów katastrofa klimatyczna, globalne ocieplenie, wymieranie gatunków, niemal całkowite wyeksploatowanie nieodnawialnych źródeł energii – to tylko nieliczne z wielu problemów ekologicznych, w obliczu których staje dzisiejszy świat. W przekazie medialnym w wyraźny sposób rysuje się dramatyczna wizja przyszłości gatunku ludzkiego, która wynika ze złożonych i trudnych do kontrolowania procesów związanych z klimatem. Nie powinien więc zaskakiwać fakt, iż coraz więcej osób, będąc wyeksponowanymi na podobne wiadomości, doświadcza lęku, czy nawet przerażenia. Zjawisko doświadczania tych trudnych emocji, przyciąga w ostatnim czasie uwagę magazynów popularnonaukowych, twórców materiałów dokumentalnych, dziennikarzy, bloggerów i wielu innych. By opisać trudności psychologiczne powodowane postępującym kryzysem ekologicznym, media oraz środowisko naukowe używają między innymi takich terminów jak eco-anxiety (lęk ekologiczny – będący wynikiem kryzysu ekologicznego) czy climate anxiety (depresja klimatyczna lub lęk klimatyczny – pojawiający się wskutek antropogenicznych zmian klimatu – czyli takich zmian, które są wywołane działalnością człowieka).

W środowisku naukowym powszechnie wiadomo, że zwiększająca się ilość katastrof naturalnych wynikających z postępujących zmian klimatu w destrukcyjny sposób wpływa na psychikę ludzi. Wydarzenia takie jak huragany, nadmierne upały, pożary oraz powodzie są czynnikami, które bezpośrednio wywołują problemy natury psychologicznej takie jak zaburzenia depresyjne, zaburzenia lękowe, zespół stresu pourazowego i wiele innych. Jednakże, oprócz wielokrotnie przebadanych związków między katastrofami naturalnymi i problemami psychicznymi, warto przyjrzeć się korelacjom pośrednim i mniej oczywistym pomiędzy zmianami klimatu a kwestiami ludzkiej mentalności. Wśród symptomów psychologicznych, które są związane z lękiem klimatycznym wymienia się ataki paniki, bezsenność oraz występowanie obsesyjnych myśli. Objawy te trwające przez dłuższy czas mogą prowadzić do poważnych problemów związanych z patologicznym radzeniem sobie ze stresem, a więc do różnego rodzaju uzależnień od substancji, zaburzeń lękowych czy depresji.
Mimo tego, iż w ostatnich latach powstaje coraz więcej artykułów naukowych poświęconych lękowi i depresji związanych z klimatem, wciąż niewiele wiadomo o dokładnych rodzajach tych problemów oraz o sposobach interwencji i pomocy cierpiącym. Szacuje się, że wpływ kryzysu ekologicznego na zdrowie psychiczne społeczeństw jest znaczny, a więc istnieje realna potrzeba dalszego badania tego problemu.

Pierwsze wzmianki o lękach związanych z problemami ekologicznymi pojawiły się w literaturze po 2007 roku. Powiązanie problemów ekologicznych i zdrowia psychicznego stało się początkiem rozwoju nowej nauki – psychologii klimatycznej. W 2017 roku rozgorzała dyskusja między instytucjami takimi jak Amerykańskie Stowarzyszenie Psychologiczne (APA), EcoAmerica, Mental Health i Our Changing Climate, czego skutkiem było powstanie definicji „ecoanxiety” czyli lęku ekologicznego – ogarniającego strachu przed katastrofą ekologiczną. W kolejnych latach lęk klimatyczny (jedna z odmian lęku ekologicznego) okazał się najczęściej podejmowanym wątkiem z dziedziny psychologii klimatycznej. Zaczęli mówić o nim nie tylko psychologowie, czy naukowcy, ale także młodzi aktywiści, wśród których znalazły się Greta Thunberg i Isra Hirsi. Co istotne, w ostatnich latach na rynku zaczęły pojawiać się książki i poradniki oferujące wskazówki samopomocowe oraz przykłady działań społecznych, które można podjąć, by poradzić sobie z lękiem ekologicznym.

Mimo propozycji definicji „climate anxiety”, wciąż nie ma powszechnej zgody co do istoty tego pojęcia. Wynika to z faktu, iż lęk można rozumieć na wiele sposobów – jako emocję związaną ze strachem i zamartwianiem się, jako skomplikowany proces będący skutkiem m.in. wypierania niechcianych emocji, jako niepewność egzystencjalną lub jako symptom zaburzenia psychicznego. Jedno jest pewne – kryzys ekologiczno-klimatyczny wywołuje w wielu osobach uczucia niepewności, nieprzewidywalności oraz niekontrolowalności – a więc doznania składające się na każdy z opisanych lęków, a także na lęk praktyczny („practical anxiety”), który nie został jeszcze wspomniany. Ten ostatni rodzaj lęku można uznać za pozytywny i motywujący do działania oraz poszukiwania rozwiązania problemów. Wydaje się on lękiem przystosowawczym, sygnalizującym o wystąpieniu problemu lub niebezpieczeństwa. Dzięki takiemu alarmowi człowiek zwraca uwagę na dane zagrożenie i może mu przeciwdziałać – w tym przypadku podejmując działania proekologiczne takie jak rozwój odnawialnych źródeł energii czy utylizacja odpadów.

Przyglądając się lękowi ekologicznemu z perspektywy socjologicznej warto zaznaczyć, że źródłem nieprzyjemnych uczuć nie zawsze są wyobrażenia na temat skutków katastrofy ekologicznej, ale presja społeczna dotycząca ekologii – milczenie społeczeństwa na pewne tematy ekologiczne czy niezgoda różnych grup co do powagi sytuacji klimatycznej. Warto zaznaczyć, że w kontekście społecznym, lęk ekologiczny może być manifestowany na wiele sposobów. Dla przykładu, niektóre jednostki mogą rozważać posiadanie lub nieposiadanie dzieci, ze względu na niepewną przyszłość. Na większą skalę takie decyzje mogą pociągać za sobą poważne negatywne skutki społeczne takie jak starzenie się społeczeństwa.

Jeśli chodzi o lęk ekologiczny z perspektywy egzystencjalnej, warto wspomnieć o teorii Anthony’ego Giddens’a skupionej wokół pojęcia ontologicznego poczucia bezpieczeństwa i niebezpieczeństwa. Teoria ta podkreśla, że czucie się bezpiecznym lub zagrożonym wpływa na ogólne samopoczucie i zachowanie człowieka. W oparciu o tę propozycję teoretyczną, obecny kryzys ekologiczny, pozbawiając ludzi poczucia bezpieczeństwa może prowadzić do pojawiania się u nich lęków, depresji i innych reakcji obronnych.

W kontekście „climate anxiety” warto zwrócić uwagę także na perspektywę emocjonalną. Badania empiryczne wykazały bowiem, że w odpowiedzi na problemy ekologiczne, ludzie doświadczają takich uczuć jak poczucie winy, wstydu i beznadziejności. Wyniki innych badań próbujących odkryć związki między afektem a lękiem ekologicznym wykazały, że emocje blisko związane z tym lękiem to między innymi złość, desperacja, a także „solastalgia” (połączenie łacińskiego sōlācium (pocieszenie) i greckiego rdzenia -algia (ból, cierpienie, żal)) rozumiana jako cierpienie spowodowane zmianami środowiskowymi.

Teoretyczne dywagacje i dyskusje dotyczące lęku ekologicznego i depresji klimatycznej znajdują potwierdzenia w badaniach populacyjnych prowadzonych w różnych częściach świata. Wyjątkowo duża liczba analiz odbywa się w Australii, gdzie wyraźnie widać destrukcyjny wpływ zmian klimatu w postaci suszy i pożarów. Dla przykładu, Higginbotham i współpracownicy przyglądali się populacji zamieszkującej rejony Hunter Valley, gdzie górnictwo spowodowało ogromne zniszczenia środowiskowe. Naukowcy wykazali, używając skali stresu środowiskowego (EDS – environmental distress scale), że respondenci zamieszkujący bardziej zniszczone obszary doświadczali większego cierpienia niż osoby rezydujące na obszarach mniej zniszczonych. Grupa innych australijskich badaczy pod przewodnictwem Joe Reser’a przeprowadziła ankietę, w której zadano pytanie otwarte, które brzmiało „Jaki jest najpoważniejszy problem, z jakim w przyszłości będzie borykać się świat, jeżeli społeczeństwa nie podejmą radykalnych kroków, aby mu przeciwdziałać?”. Na to pytanie aż 39% ankietowanych udzieliło odpowiedzi z kategorii zmian klimatycznych i środowiskowych. Ponadto, odpowiedzi udzielone na inne pytania dotyczące lęku, poczucia troski i zagrożenia związanych z klimatem sugerują, że aż 86% osób doświadcza tych niepokojów. Również badania europejskie przeprowadzone w 2016 roku pokazały, że od 20 do 40% ankietowanych wykazuje wyraźne zmartwienie zmianami klimatycznymi i ich konsekwencjami. Podobne wyniki uzyskano na Grenlandii, gdzie 38% wypełniających kwestionariusz oznajmiło, że odczuwa średni lub silny strach w związku z możliwą katastrofą klimatyczną, a także w Tuvalu – państwie wyspiarskim na Oceanie Spokojnym w zachodniej Polinezji – gdzie aż 95% badanych wyraziło wyraźny niepokój w związku z pogłębiającymi się problemami ekologicznymi na świecie. Co więcej, badania amerykańskie prowadzone na uniwersytecie Yale wykazały, iż 69% respondentów jest co najmniej zaniepokojonych stanem klimatycznym, 29% poważnie się nim martwi, a 49% uważa, że osobiście doświadczy skutków katastrofy ekologicznej.

Jak widać, problem doświadczania lęku klimatycznego oraz innych nieprzyjemnych uczuć i obaw związanych ze zmianami środowiskowymi dotyczy przedstawicieli wielu społeczeństw na całym świecie. Dodatkowo, warto podkreślić, że kwestia ta dotyka w szczególności osób, które aktywnie interesują się zagadnieniami związanymi z ekologią (szukają na ten temat informacji, angażują się w dyskusje w tym obszarze) oraz tych, którzy już doświadczyli konsekwencji zmian klimatu. Co więcej, wydaje się, że osoby szczególnie podatne na doświadczanie lęku klimatycznego to ci, o wysokim poziomie neurotyzmu (jedna z cech osobowości) oraz ci, którzy są w młodym wieku.

Podatność młodych na lęk ekologiczny i depresję klimatyczną odzwierciedlają wyniki kilku projektów badawczych. Dla przykładu, badania przeprowadzone w 2019 roku w Stanach Zjednoczonych wykazały, że 57% amerykańskich nastolatków deklaruje, iż zmiany klimatyczne wzbudzają w nich obawy. Ponadto, ankiety prowadzone na całym świecie pozwalają wnioskować, że większość dorastających dzieci posiada pewną wiedzę o problemach ekologicznych oraz jest nimi bardziej zainteresowana i zmartwiona niż osoby dorosłe, a niektórzy spośród młodych odczuwają w związku z tymi problemami stres i lęk. Zdaje się, iż większa podatność adolescentów niż dorosłych na lęk ekologiczny i depresję klimatyczną wynika z faktu, że spędzają oni więcej czasu na planowaniu przyszłości niż starsi. Młodzież ma w dzisiejszych czasach więcej przestrzeni na zastanawianie się nad problemami społecznymi niż starsze pokolenia, których reprezentanci skupiają się w dużej mierze na trudach życia codziennego. Inną koncepcją, która tłumaczy, dlaczego to właśnie młodzież jest szczególnie narażona na trudności psychologiczne wynikające z postępujących zmian klimatycznych, jest teoria stadium rozwojowego, w jakim znajdują się młodzi. Dorastanie i wchodzenie w dorosłość to kluczowy moment fizycznego oraz psychicznego rozwoju człowieka. To właśnie w tym czasie przewlekły stres znacznie zwiększa ryzyko rozwinięcia się zaburzeń nastroju, zaburzeń lękowych czy problemów związanych z nadużywaniem substancji. Co więcej, chroniczny niepokój u dorastających może spowodować trwałe zmiany w strukturze ich mózgu. Biologiczne skutki tego przedłużającego się stresu są więc długoterminowe i nieodwracalne, a także zwiększają szansę na pojawienie się psychopatologii w późniejszym życiu.

Zgodnie z powyższymi argumentami i przedstawionymi wynikami badań można wnioskować, że lęk ekologiczny i depresja klimatyczna stanowią realne zagrożenia dla dobrostanu mentalnego ludzi, w szczególności osób młodych. Opisane problemy nie zostały do tej pory uznane za zaburzenia psychiczne, a więc nie pojawiły się w oficjalnych klasyfikacjach dysfunkcji psychicznych. Jednakże, istnieją przypadki osób, u których takie formy lęku i smutku doprowadziły do klinicznej depresji, obsesyjno-kompulsywnego szukania informacji oraz innych zachowań obsesyjnych. Wiadomo także, iż skutki chronicznego stresu wynikającego z przeżywania tych trudnych emocji są często długoterminowe i nieodwracalne.

W związku z zagrożeniami dla zdrowia, jakie pociąga za sobą odczuwanie lęku ekologicznego i depresji klimatycznej, należy podjąć realne działania profilaktyczne w celu przeciwdziałania pojawiania się takich symptomów. Należy również zaprojektować odpowiednie działania pomocowe dla osób, które już doświadczają tych trudnych stanów emocjonalnych.

Zmiany klimatu postępują i najpewniej będą postępować w zatrważającym tempie. Mimo tego, iż wiele państw podejmuje interwencje proekologiczne, tylko wspólne działanie rządów, przedsiębiorstw i obywateli może dać realną szansę na powstrzymanie zmian klimatycznych. Jeżeli tej kooperacji nie będzie, problemy środowiskowe będą się pogłębiać, a ludzie pozbawieni poczucia kontroli i odczuwający zbliżające się widmo katastrofy klimatycznej, doświadczać będą ogromnego lęku, niepokoju, a także depresji. Jeśli interwencje przeciwdziałające lękowi i smutkowi w związku ze zmianami klimatu nie zostaną podjęte, w bliskiej przyszłości społeczeństwo stanie przed problemem coraz liczniejszych przypadków ludzi, którzy pilnie potrzebują specjalistycznej pomocy psychologicznej. Ponieważ, jak wiadomo, efektywniej jest przeciwdziałać niż leczyć, warto już teraz rozpocząć edukację społeczeństwa w kwestii zarówno zmian klimatu, jak i zaburzeń psychicznych związanych z tym zjawiskiem. Rozsądne uświadomienie obywateli w tych sprawach być może zapobiegnie lękom, które są nieracjonalne oraz przemieni lęki, które są praktyczne w aktywne działania na rzecz poprawy kondycji środowiska.